Wyrosłem z wierszy takich prostych dziecinnych,rymowanek rodem z piaskownicy.
Lubię coś namieszać w głowach żeby się dymiło jak z ognisk drzewniej bywało.
Śmiało mi się z słowem rozmawia kiedy ono mnie rozumie ,niekoniecznie do końca.
Ale takie czasy że życie jakby nieco wygodniejsze, ale to nie prawda. Natura to potwierdzi,wracamy do korzeni.
Buźka poeci :)