Logowanie
Ostatnio wyróżniony
Ostatnio zarejestrowani
- JosephDum
- ikydyfih
- CharlesKic
- idasaqari
- uzycyfal
Obecnie zalogowany
Artykuły
Przemyślenia wiersza
- Rozmiar czcionki: Większa Mniejsza
- Przeczytano: 372
- Komentarzy: 7
- Drukuj
Od kiedy mnie spłodziłeś, wyszedłem na świat pusty,
gdzie ludzi na poezję jest rzesza obojętnych.
Postanowiłem skrycie niejedno serce ruszyć,
nie każdy mnie rozumie, choć wnętrzem jestem piękny.
Ku światu otwórz zeszyt, niech ujrzę światło dzienne,
porażę blaskiem zmysły, ukoję śpiewem dusze.
Nie wkładaj do szuflady, przeczytaj mnie raz jeszcze,
obdaruj inne kartki, niech nie zamilkną puste.
Zostanę twoim hymnem, dla innych zaś modlitwą
i będą mnie jak w transie wygłaszać na kolanach.
Jednego nie uroczę, drugiemu zdradzę wszystko,
nawróci się zapewne niejedna z dusz zbłąkana.
A kiedy twoja własna połączy się z nicością,
zostanę epitafium, wyrytym na mogile.
Na cześć poety, który los przegrał z Panią Mroczną,
jest mną, ja jego cieniem, popiołem, szarym pyłem.
Sławomir, 07.05.2016 r.