proszę czytelniku pokochaj koniarza
jest on emerytem ma siedemdziesiątkę
jego losy Pan Bóg na swej szali waży

koniarz nie ma auta w niewielkim garażu
marzy o spokoju nie ciąży nań klątwa
ciężkiego też grzechu pokochaj koniarza

często jest bezradny nie wie co się zdarzy
jest samotnym wdowcem snuje się po kątach
jego losy Pan Bóg na swej szali waży

dzieci ma daleko jak w sennym mirażu
chociaż w ich pomyślność wcale też nie wątpi
proszę czytelniku pokochaj koniarza

sprawny bywa jeszcze choć na jawie marzy
konia tez osiodła i nawóz posprząta
lecz wie że los jego Bóg na szali waży

czasem w beznadziei nie wie co się zdarzy
choć zmysły szaleją czasami w gorączce
proszę czytelniku pokochaj koniarza
jego losy Pan Bóg na swej szali waży

Jerzy
11. 01. 2018
Foto net